2 maj, 19.57​ nowa energia jest cudem

Poniższy tekst to transkrypcja tego nagrania:

Nowa energia to jest cud, którego ludzie potrzebują, chociaż nawet jeszcze o tym nie wiedzą.

Znaczy oni to wiedzą, ale nie nazywają tego w ten sposób. A ja po prostu ją czuję, widzę. Być może to jest tylko moja fantazja, ale powiedzmy, że to jest AŻ FANTAZJA. Fantazja, która jest potrzebna, niezbędna. Niezbędna. Tak.

No i wiesz, nie rozumiem tego, ale czuję to. Po prostu to czuję. Ciężko mi zdefiniować, ale to wszędzie widzę. No tak… To albo zwariowałem, nie wiadomo, jedno z dwóch w sumie.

Nie…. Chodzi o to, że ja po prostu to wiem. Ja po prostu to wiem, że ona jest realna i że te potencjały nowej energii są tutaj. Tylko właśnie cały dylemacik polega na tym, żeby tę energię ze stanu potencji wprowadzić w stan ekspresji.

I to jest to. I widzisz, ja czuję tę nową energię, ja trzymam w dłoni ten potencjał. Ja trzymam w dłoni ten żółty potencjał, który znalazłem w tej kawiarni (w Kaliszu).

Tańczyłem tam w piwnicy z tymi duchami.
(Zszedłem do piwnicy, bo tam są toalety i akurat leciała piosenka, która porwała mnie do tańca. A gdy tańczyłem, czułem, jak pomagam uwolnić wiele starych duchowych energii, które tkwiły w tym miejscu).

Ten new jazz, free jazz. Taki nowoczesny free jazz.
I tak wtedy potencjał przyszedł, jakbym go tutaj wtańczył wręcz.

I ta energia potencji, ta energia nowa, powiedzmy, kreatywna – jest taka specyficzna, że jak ktoś ją gdzieś umieszcza, to to czujesz. To tak po prostu jakby świeci. Jest taki vibe w tym jakiś. To jest w sumie nie do pomylenia z niczym innym – tak szczerze. Tak. No właśnie….

Nie, rowerem się nie chcę jeździć. Kawy mi się też nie chcę. Chce mi się tak przejść…

No i tak to widzisz. Ja teraz sam próbuję to zrobić, bo czuję to, ale nie mogę jakby za te „cycki” złapać. Ta „dupa” tu jest i trzeba ją klepnąć… No właśnie…. No i tak to właśnie widzę, moje rzeźby, absolutnie genialne.

I to jest cała właśnie pionierskość tego wszystkiego, że to jest NOWA ENERGIA. Ktoś pewnie to mógłby inaczej nazwać, ale to jest po prostu takie proste! Nowa, kreatywna, prosta, wręcz słodka energia, która chce tutaj się wyrażać. Ona się chce tutaj wyrażać i szuka odpowiedniego kanału.

Jak prąd, jak piorun, który szuka sposobu, żeby się z ziemią połączyć. No, tym właśnie jest ta nowa energia. Jest tym piorunem, który szuka uziemiacza, uziemienia. I ja to czuję. I jest właśnie tym prądem, który jest potrzebny ludzkości.

Jak kiedyś Benjamin Franklin wysłał klucz z drutem do pioruna w burze, żeby go sprowadzić. I zrobił to. I udowodnił, że elektryczność jest realną energią. I tak to się zaczęło.

Tak samo jest teraz z nową energią. Tylko trudność polega na tym, że burza, nie widać jej. Nawet nie jest burza. Teraz właśnie w spokoju, w neutrum, stanie takim oczekiwania na tego, kto zacznie z nią tańczyć. To jest niesamowite i ja to czuję.

I opieram się teraz do tego dęba wiekowego, który jest wspaniały.

I trzymam w dłoni korę platana, bo platan zrzuca korę, zastępując ją nową. To jest taki symbol, jak wąż zrzuca skórę, platan zrzuca korę. Wziąłem kawałek tej kory, żeby ona symbolizowała dla mnie to, co jeszcze mam do odpuszczenia. Jeszcze mam jakąś starą skórę do zrzucenia. No i tak to… Właśnie tak to…

I się tak wczuwam w to wszystko. Po prostu wczuwam się w to wszystko. W tą nową energię. Bo przecież ona jest realna, prawdziwa, wspaniała i chce tutaj przyjść.