Język Światła

Język Światła to rzeźba-lampa, którą stworzyłem, będąc na Węgrzech i dałem w prezencie ojcu mojej tamtejszej bardzo bliskiej przyjaciółki. A dotyczy ona – oczywiście, a jakże by inaczej!… Nowej Energii!

Nowa Energia naprawdę istnieje i jedyne, co trzeba to po prostu zacząć ją channelować tutaj, czyli sprowadzać do swojej rzeczywistości.

A trzeba dodać, że jest to osobista energia, a nie jakaś uniwersalna, czy wspólna z innymi ludźmi, lub zewnętrznymi istotami. Nowa Energia to energia jak najbardziej prywatna.
Moja sztuka właśnie jest tym – jest sprowadzaniem czystej energii ze stanu międzywymiarowego, stanu bez definicji do jakże twardej i definitywnej, fizycznej rzeczywistości.

Rzeźba na początku była alchemiczną instalacją, w której każdy fizyczny element jest jednocześnie symbolem energii psychicznej - takim jakby odnośnikiem znaczeniowym.

Definicje nadjemy poprzez umysł, zaś ów tajemnicza Nowa Energia jest z początku bardzo abstrakcyjna. Nie sposób jej zawrzeć w słowach, można ją tylko czuć.

A gdy już się w nią wczujesz, to z braku zdefiniowania przechodzi do czegoś, co ma w sobie wiele wymiarów. I to się po prostu czuje, ale gdy jesteś cierpliwy i niejako wchłaniasz tą energię w siebie, twój umysł zaczyna ją interpretować. Raz jeszcze dodam, że jest to osobista energia, a więc jak najbardziej bezpieczna.

Te interpretacje umysłu są z początku chaotyczne, ale z czasem klarują się do bardzo specyficznych odczuć i obrazów, a nawet słów i całych opowieści. Można by rzec, że poprzez tą Nową Energię przychodzi do Ciebie natchnienie, inspiracja, pomysły, kreatywność, świeżość.

Tak, świeżość to z pewnością coś, co najłatwiej zauważyć. A także to, że twoje zmysły się wyostrzają. Ma się takie wrażenie, jakby ktoś umysł Ci oczy i przeczyścił uszy. Wszystkie zmysły stają się bardziej przejrzyste i czułe.

Umysł zaś wchodzi w tryb, który nazwałbym Koniunkcją Definicji, która jest trochę jak superpozycja kwantowa. Nowa Energia istnieje w stanie właśnie takiej nieustannej superpozycji kwantowej. I dlatego jest taka trudna do złapania przez ludzki umysł, nie wspominając już o urządzeniach pomiarowych. Ale cierpliwości, ponieważ nasz umysł jest bardzo elastyczny i z praktyką, uczy się jak wejść w ten nowy frywolny stan wielowymiarowości.

Myślę, a nawet wiem, że mamy w sobie już przygotowany ten potencjał pracowania z nową energią, ale nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Nawet nasze ciała nie są tego przyzwyczajone, chociaż mają w sobie ten mechanizm. Dlatego potrzebny jest okres dostrajania się, czy właściwie, powiedziałbym uczenia na nowo tego, jak to jest pracować z energią. Bo jest to odmienna energia.

I, tak, bardzo lubię określenie Nowa Energia. Nazywam ją też energią PSI.

Tak szczerze mówiąc, ja nie wiem, skąd dokładnie ona płynie, ale wiem, że jest osobista i z pewnością bardzo dobroczynna. Jestem pewien, że mamy w sobie dużo więcej potencjału, niż sobie zdajemy z tego sprawę. Wiem, że Nowa Energia jest darem od Duszy/Boga/Boskości/Wszechświata/Wyższego Ja, a nawet jest przejawem tego, że ta tajemnicza, boska cząstka tutaj przychodzi.

Odkryłem to wszystko poprzez wiele lat doświadczeń, a tworzenie sztuki w stanie medytacji okazało się doskonałym narzędziem do uziemiania tej Nowej Boskiej Energii.

Tak, moje rzeźby, instalacje, obrazy, poezja są właśnie sprowadzaniem tej energii.

To jest genialne! I naprawdę działa! Bo widzisz, to jest niezwykła sztuka. Sztuka, która dzisiaj jest ceniona, musi budzić emocje. Musi coś poruszać w człowieku na tym pierwszoplanowym, psychologicznym, hormonalnym poziomie.

Jesteśmy niestety wytresowani, aby kierować się emocjami. A emocje to po prostu reakcje umysłu, które powodują eksplozję hormonów w organizmie. Jest to piękny mechanizm, przyznaję, ale jakże „mydlący oczy” i naprawdę tłumiący wyższe poziomy subtelnych, duchowych doznań.

Nowa Energia nie jest emocjonalna! Jest odświeżająca i inspirująca, ale na zupełnie innym poziomie, niż jesteśmy przyzwyczajeni. Dlatego wciąż mówię, że pracownie z nią wymaga cierpliwości i stanu poszerzonej świadomości.

Jedno świetne porównanie, jakie mi przychodzi do głowy: gdy pracujesz z Nową Energią, gdy ją sprowadzasz tutaj, przyjmujesz w swoje ciało i umysł, to masz wrażenie, że jest jaśniej. Czujesz, jak emanujesz nią i to jest rodzaj Światła. To jest wielkie, aczkolwiek z początku subtelne Światło.

Muszę przyznać, że kiedy już twoje ciało i umysł nieco się z nią oswoją, to zaczyna ona płynąć coraz bardziej wartkim potokiem, coraz więcej i intensywniej. I czasem jest jej aż tak wiele, że zaczynasz czuć olbrzymie wzruszenie, dostojność, łaskę, godność… dobroć… że aż płaczesz i śmiejesz się zarazem.

Dosłownie czujesz, jakbyś był magiczną lampą, której światło rozlewa się wszędzie dokoła, i że to jest wielkie błogosławieństwo dla wszystkiego i wszystkich. To niesamowite uczucie świętości i serca.

Nowa Energia niesie ze sobą niesamowitą potencję. Mądrość. Świeżość. Jest absolutnie genialna!

Istnieje jednak pewna dodatkowa trudność… masowa świadomość.

To, jak masowa świadomość potrafi człowieka omamić. Potrafi wprowadzić umysł w stan zamglenia. To jest bardzo dziwna dynamika. Nowa Energia (można by też ją nazwać Nowym Światłem) jest czymś tak wspaniałym, co może przynieść tak wiele dobrego, a mimo to w pewnym momencie pojawia się opór przed nią.

Doświadczałem tego niemal za każdym razem. Ale teraz już dużo mniej, bo nabrałem praktyki. Jednakże przez ponad dwie dekady, gdy uczę się ją tutaj sprowadzać, tworzyć i nią świecić, przeszedłem niejedno piekło. Myślę, że warto o tym powiedzieć, bo jest to coś, co z pewnością będzie konfrontował każdy adept tej pięknej pracy.

Jednego dnia łapiesz to połączenie. Światło płynie. Ciało wchodzi w stan łaski i odmładza się, a umysł staje się cichy i natchniony. Płyniesz z tym. To jest piękne. Płaczesz ze szczęścia. Czujesz, jak emanujesz dobrem dla całej ludzkości. Wielkie spełnienie.

A następnego dnia… nic nie pamiętasz!

Albo, co gorsza, pojawia się w Tobie myśl, że sobie tylko coś wymyśliłeś i to była iluzja, a życie i tak jest, jakie jest – trudne, bezwzględne, pozbawione głębi i duchowości. Ogarniają cię ciemne emocje. Zwątpienie sprawia, że twoja skóra szarzeje, a oczy stają się wyblakłe.

To takie typowe! Oto doświadczasz oporu masowej świadomości, która poczuła się zagrożona Twoim Nowym Światłem. W dodatku twoje ciało i umysł również wchodzą w obniżone obroty, bo przez kolejnych kilka dni będą starały się dostroić i zintegrować twój nowy poziomo energii. A więc nie czujesz się najlepiej.

Idź do lasu na spacer! Serio. Idź do kina na film. Idź na zakupy. Idź do restauracji na obfity obiad czy deser. Gdy czujesz tą fazę oporu i integracji – kochaj siebie z całych sił i mimo wszystko! Bo to minie. Naprawdę.

Często pojawia się rodzaj amnezji, dlatego tak istotne jest zrobienie czegoś z tą wspaniałą energią. Napisz o tym w swoim notatniku, namaluj, albo, jak ja, zrób instalację alchemiczną, a potem z niej rzeźbę. To jest fenomenalnie pomocne w integrowaniu tego Nowego Światła/Energii.

Masowa świadomość jest oporna, a jednak desperacko potrzebuje tej świętej, inspirującej emanacji. Bądź więc wytrwały i cierpliwie rób swoje!

Rzeźbę zawsze pakuję, dodając intuicyjnie różne symboliczne prezenciki :) i naturalne elementy, które zaczarowują całość jeszcze bardziej!

Gdy się czasem wkręcisz, zapomnisz i zgubisz swoje połączenie, i może nawet wydaje ci się, że jesteś pomyleńcem – nie przejmuj się. Ignoruj to i ufaj swojemu sercu, swojej prawdzie. Zawsze jakoś pojawia się narzędzie, czy zbieg okoliczności, który przypomina, który wyrywa z tego stanu zagubienia, otępienia, zwątpienia, zapomnienia.

Nowa Energia jest przyszłością ludzkości, a Ty jesteś jednym z jej pionierów – wiedz to i czuj w sobie. Nie jesteś sam(a)!

Kocham Cię niezmiernie,

Dr Sha Dhar