Magiczna Latarnia Świadomości

Oto rzeźbo-lampa, która symbolizuje doskonałość w niedoskonałości. Może nawet nie być postrzegana jako piękna — w standardowym znaczeniu, czy percepcji piękna — a jednak jest niesamowita i zaczarowana.

Narodziła się z instalacji alchemicznej, dotyczącej uwolnienia się od hipnotycznego efektu, potocznie zwanego: „bieganie za marchewką na kiju”.

A jednocześnie dotyczy odkrywania psychicznej strony Natury, czyli krystalicznie czystej życiowej energii, którą nazwałem PSI. Ciekawe zestawienie: wolność od hipnozy + sięgnięcie po naturalne, czyste psychiczne energie. Prawda?

Ta rzeźba ma jednak w sobie jeszcze więcej głębi!

Albowiem symbolizuje moje całe laboratorium. Jest niedoskonała — tak samo jak ono. Może nawet nie jest piękna — w standardowym znaczeniu piękna, ale to tylko kwestia świadomej perspektywy, bo naprawdę zawiera w sobie olbrzymie piękno!

Pokazuję tu także poprzedni kształt tej rzeźby — rodzaj zahipnotyzowanej ryby. Robię to, aby przedstawić całą przemianę, która miała miejsce w mojej świadomości, podczas gdy tworzyłem to dzieło.

Z hipnotycznego pędzenia za marchewką na kiju, niczym ryba w ławicy — przeistoczyłem się w krystaliczną, czystą, wolną psychiczną (i parapsychiczną też) świadomość, emanującą Światłem Prawdy.

Tworzenie rzeźby służyło mi jako rodzaj alchemicznego rekwizytu, pomagającego mi łatwiej i bardziej efektywnie uziemić swoją transformację. Było to długie, kilkumiesięczne, intensywne doświadczenie, które otworzyło mi oczy i umysł na tą podwójną dynamikę energii oraz przemianę z zahipnotyzowanej ryby w latarnię wolności!

Ryba była pościgiem w poszukiwaniu energii na zewnątrz mnie, poprzez ciągłe staranie się, aby osiągnąć sukces; być dobrym człowiekiem, dążyć do sławy i pieniędzy, uznania, itp.

Odkryłem jednak, że to błędne koło — próbując wpłynąć na zmiany, aby coś osiągnąć — sprawiam tylko, że wciąż powtarzam te same schematy dualnych energii. Chcąc przemienić to, co złe w to, co dobre — ostatecznie umacniam tylko energie tego, co złe. Tego, co w moich oczach jest nie tak. To wynika z praw fizyki energii (newtonowskie prawo przeciwnych sił).

To tak jak z ograniczoną rybą w ławicy, pływającą wokół utartymi ławicowymi ścieżkami, przez okrągły rok krążąca z jednego miejsca do drugiego i w końcu, zawsze, powracająca do punktu wyjścia! Wydaje się, że coś się dzieje, że coś robisz, że gdzieś zdążasz — ale, jeśli spojrzysz na to klarownie, zobaczysz, że nic, tylko biegasz w kółko!

Używasz dynamiki dualnych energii poprzez swoją siłę woli/walki. Popychasz rzeczy w kierunku, który uważasz za właściwy, a może nawet osiągasz pewien chwilowy sukces, ale ile to Cię kosztuje? Ile tracisz? Ile bólu i kłamstw musisz znosić, aby zaspokoić swoje małe ludzkie ego?

Ryba zamieniła się w latarnię, bo w końcu się poddałem. Poddałem się. Przyjąłem za jedyny pewnik, że ostatecznie to nie wiem, czego chcę, ani jak to osiągnąć. Nie wiem tego w moim umyśle, ale wiem to w moim sercu!

Kiedy łączę się z głębią serca, odkrywam, że nie muszę nigdzie iść, niczego osiągać, próbować czegokolwiek wymuszać, ani używać jakiejkolwiek siły/mocy. Wszystko, co muszę, to włączyć swoje Światło — otworzyć świadomość i wyraża płynącą z niej radość. Wtedy wszystko przychodzi do mnie naturalnie, służąc mi lepiej niż kiedykolwiek mógłbym wymyślić w głowie, lub starać się wyegzekwować poprzez siłę woli.

Będąc latarnią świadomości poddaję się. Porzucam walkę, spory i powody; przyczyny i cele. Poddaję się i POZWALAM na proste uczucie życia.

Stop. Głęboki oddech… świadomość. Latarnia Świadomości. Poza moc, siłę, walkę, osąd, parcie — poza umysł.

Tak to działa.

Wymiary: 25 x 60 x 24 cm
Materiały: drewno sosnowe, korzeń sosny, gniazdko elektr., jodłowa szyszka wystrugana przez dzięcioła, żarówka LED, potencjały nowej energii.