Światło „urojone”

Parę lat temu stworzyłem pewne równanie.
Właściwie jest to moja ekstrapolacja słynnego równania Einsteina na temat tego, czym jest energia.
Myślę, że niemal wszyscy na świecie znają równanie E = m c kwadrat

Ja natomiast trochę je zmieniłem, dodając element światła. Ale takiego trochę innego, niż zwykłe „c”, które już jest w równaniu Alberta. Ja do tego równania dodałem świadomość, czyli światło, które można powiedzieć, że jest „urojone”.

Zrobiłem to, ponieważ doszedłem do wniosku, że samo światło jest tożsame aktowi świadomości.
Foton światła to najbardziej elementarny przejaw zaobserwowania energii – a więc uświadomienia jej sobie.

Światło wyznacza sposób, w jaki postrzegamy rzeczywistość, a zatem jest nośnikiem naszej świadomości – to oczywisty wniosek.
W modelu standardowym światło jest ograniczone prędkością 300 000 km na sekundę. Jest to zatem prędkość percepcji, której nie możemy przekroczyć – według obecnie znanych praw fizyki.
Jest to absolutna stała, która jest fundamentem całego rozumienia rzeczywistości wokół nas. Prędkość światła wyznacza granicę naszej percepcji i możliwości ekspansji.

Ale czy na pewno tak jest?

Długo wczuwałem się w oficjalne naukowe fakty na temat światła, aż pewnego dnia natrafiłem na ideę liczb urojonych, a potem na koncepcję czasu urojonego, którą stworzył Stephen Hawking, aby wyjaśnić fizykę Wielkiego Wybuchu.
I zabawne jest to, że zarówno liczby urojone, jak i czas urojony wcale nie są urojone!
One się tylko tak nazywają – a w rzeczywistości są częścią matematyki oraz fizyki kwantowej i są powszechnie stosowane. Nie wiem, dlaczego ktoś nazwał je urojonymi – to bardzo mylące określenie.

Liczby urojone i czas urojony są analogiczne do siebie i wcale nie są nierealne, lecz poszerzają nasze rozumienie rzeczywistości o nowe wymiary.
Światło urojone, które do mnie przyszło, jest również analogiczne w swojej idei. Stworzyłem poniższy wykres, aby zobrazować, czym jest światło urojone „I” w stosunku do światła standardowego „c”.

Proszę zwrócić uwagę, jak bardzo jest on analogiczny do widniejącego obok wykresu dotyczącego czasu urojonego.

Światło standardowe „c” jest linią poziomą i płynie z przeszłości w przyszłość z maksymalną prędkością 300 000 km na sekundę, której absolutnie nie może przekroczyć.

Natomiast światło urojone „I” krzyżuje się ze światłem standardowym jako linia pionowa, której nie dotyczy ograniczenie prędkości ani ukierunkowanie w czasie.
Światło urojone operuje po prostu na innych płaszczyznach rzeczywistości – tak samo, jak liczby urojone oraz czas urojony. A jednak są to płaszczyzny równie realne co te, które znamy z codziennego życia!

Innymi słowy: światło urojone wcale nie jest urojone, ono się tylko tak nazywa.
A zatem, jeżeli światło standardowe „c” jest nośnikiem naszej ludzkiej świadomości w tej fizycznej rzeczywistości, którą znamy na co dzień – to…. Światło urojone „l” jest nośnikiem naszej świadomości w innych rzeczywistościach: naszych „urojeniach”, marzeniach, snach, wyobraźni.

Proszę jednak zauważyć, że światło standardowe i światło urojone w jednym punkcie krzyżują się ze sobą.

I tym właśnie jest Niebiański Krzyż – skrzyżowanie świadomości materialnej ze świadomością duchową, czyli kwantową… świadomością, która obejmuje wszystko to, co jeszcze niezaobserwowane, niezdefiniowane przez umysł.

A zatem moja propozycja nowego równania energii, które ewoluuje równanie Einsteina do bardziej aktualnej wersji to…

E = I m c

Energia istnieje nie tylko w świadomości „c” ograniczonej prędkością 300 000 km/s i wszystkimi innymi wynikającymi z tego blokadami, LECZ jednocześnie (i) istnieje w stanach międzywymiarowych – w stanach kwantowych, w których nie obowiązują żadne ograniczenia!

Warto zauważyć, że obecnie ów „urojona” świadomość (światło „I”) przejawia się poprzez wirtualną rzeczywistość.
Nie mam tu jednak na myśli wyłącznie rzeczywistości tworzonej w grach komputerowych i Internecie, ale tą, której doświadczamy w swojej wyobraźni, snach i mistycznych doświadczeniach. Można więc powiedzieć, że ludzkość doświadcza stanów wirtualnej rzeczywistości od samego początku swego istnienia poprzez fenomeny natury duchowej. Można pokusić się nawet o stwierdzenie, że wirtualna rzeczywistość to nasza prawdziwa Natura, a dzisiejsza technologia cyfrowa to jej prymitywne odbicie.

Skrzyżowanie światła urojonego ze światłem standardowym to początek połączenia fizyki kwantowej z fizyką klasyczną (korpuskularną) – czyli Święty Graal współczesnej nauki.

Oto co nadchodzi.

Prawdziwy Metaverse nie jest zatem jakimś sztucznym światem w komputerze, lecz rzeczywistością dostępną nam poprzez metafizykę świadomości (światła)… W świadomości „I”.
A światło nie jest tylko macierzą rzeczywistości, ale również czymś poza nią – jest Meta-światłem poza Matrixem.

Jakże zabawne, że dokładnie to samo oznacza imię Metatron. Meta Tron, czyli poza macierzą.

Żegnaj m c kwadrat (boxed consciousness – 3D energia)
Witaj I am c (consciousness out of the box – wielowymiarowa energia)

Pozostaje jeszcze opisanie, czym jest „m”, czyli masa, ale to zostawiam na kolejny rozdział niniejszego podręcznika. (Jest to fragment z podręcznika do Fizyki Świadomości, nad którym pracuję od kilku lat).

PS. Ów zrozumienie przyszło do mnie, podczas gdy tworzyłem pewną rzeźbę-urządzenie z serii „Łapacze Nowej Energii

„Można by pomyśleć, że oznacza to, że liczby urojone to tylko gra matematyczna, która nie ma nic wspólnego ze światem rzeczywistym. Jednak z punktu widzenia filozofii pozytywistycznej nie można określić, co jest rzeczywiste. Można tylko znaleźć modele matematyczne opisujące Wszechświat, w którym żyjemy. Okazuje się, że model matematyczny uwzględniający czas urojony przewiduje nie tylko efekty, które już zaobserwowaliśmy, ale także efekty, których nie byliśmy w stanie zmierzyć, ale w które wierzymy z innych powodów. Więc co jest rzeczywiste, a co urojone? Czy to rozróżnienie jest tylko w naszych umysłach?”

— Stephen Hawking (Źródło: Wikipedia)