Wprowadzenie do SES

Tak sobie ostatnio rozważam, co w moim życiu ma największy sens?
I muszę szczerze powiedzieć, że biorąc pod uwagę wszystkie różne aspekty i meandry to tym, co jest dla mnie najważniejsze, jest… seks.
Seks jest radością i świadomością, która nieustannie inspiruje mój umysł i ciało, i moją duszę, aby była tutaj coraz bardziej ze mną.
Wszystko zdaje mi się pomniejszym wydarzeniem w obliczu tego, jak bardzo kocham swoją zmysłowość i swoją seksualność.
Choć może się to wydawać takie przyziemne i zwykłe, to jednak dla mnie seksualność oznacza wielką energię i spełnienie całej podróży mojego istnienia – mojej duszy.
Dlatego właśnie postanowiłem przetłumaczyć ten krótki i niepozorny przekaz.
Bo, wiem jak wiele energii jest w nim zawartych – bardzo pięknych energii.
Tłumaczyłem go aż trzy razy, a dopiero za trzecim razem w końcu poczułem, że zrobiłem dobrą robotę. Po prostu chciałem jak najlepiej popłynąć z energią i niczego nie zniekształcić. Myślę, że się udało.
Miłość do Siebie to cała kwintesencja, z której wypływa wszystko inne.

Przetłumaczyłem taki krótki, ale bardzo ciekawy, piękny i energetyczny przekaz. Naprawdę polecam. Sama kwintesencja. W ogóle polecam Szkołę Energii Seksualnych (SES).

Patrząc wstecz na wszystko, czego do tej pory doświadczyłem, SES jest na pewnej pierwszej pozycji materiałów, które cenię najbardziej.

To temat rzeka. Jest w tym tak wiele więcej, niż tylko seksualność, a jednak wszystko się do niej sprowadza. I to wcale nie jest tak, jak ktoś może myśleć. W ogóle uważam, że to jak wygląda dzisiejszy seks na modłę masowej świadomości, jest po prostu żenujące. Wirus naprawdę odebrał ludzkości jeden z największych darów życia. Och, to jest tak wielkie!

I myślę sobie o tym wszystkim, co sam musiałem przejść, aby otworzyć w sobie te seksualne drzwi! I o tym, co jeszcze wiem, że jest zamknięte. Wciąż są we mnie punkty traumy do uwolnienia, czuję je i akceptuję. Nauczyłem się nie spieszyć z tym wszystkim, ale ufać w naturalność tego procesu uzdrowienia, czy integracji.

Tak, patrzę też z nadzieją i uznaniem, bo przez tych -naście lat, gdy pracuję z własną energią seksualną w sposób świadomy, widzę olbrzymią transformację. Naprawdę warto zainwestować w otworzenie tych drzwi… odkrycie głębi seksualności… skonfrontować te wszystkie niemiłości skryte w ciele i umyśle, okryte woalem ciemności, wstydu i winy.

Pozdrawiam ciepło,

Ł.